Małgorzata Pol – miłość od pierwszego wejrzenia
Początki znajomości w wesołym miasteczku
Historia miłości Małgorzaty Pol i Ryszarda Riedla, legendy polskiego bluesa i wokalisty zespołu Dżem, zaczęła się w sposób, który mógłby posłużyć za scenariusz filmowy. Ich pierwsze spotkanie miało miejsce na początku lat 70. w wesołym miasteczku. To właśnie tam, wśród kolorowych świateł i gwaru, młoda Małgorzata zwróciła uwagę Ryszarda. Miłość od pierwszego wejrzenia okazała się początkiem niezwykle burzliwej, ale i głęboko zakorzenionej relacji, która przetrwała próbę czasu, sukcesów, ale i najtrudniejszych momentów. Małgorzata Pol była z Ryszardem do samego końca jego życia, stając się jego opoką i największym wsparciem.
Ślub i rodzina: Sebastian i Karolina Małgorzata
Ich związek, naznaczony pasją do muzyki i życiem w rytmie rock and rolla, został przypieczętowany ślubem 26 listopada 1977 roku. Małgorzata Pol i Ryszard Riedel stworzyli rodzinę, która stała się dla nich najważniejszą przystanią. Doczekali się dwójki dzieci: syna Sebastiana, który również podążył śladami ojca i został muzykiem, oraz córki Karoliny Małgorzaty. Rodzina była dla Ryszarda Riedla niezwykle ważna, a Małgorzata Pol dbała o jej stabilność, pomimo burzliwego życia jej męża i jego zaangażowania w karierę z zespołem Dżem.
Życie u boku legendy bluesa – Ryszarda Riedla
Trudne próby i uzależnienie od narkotyków
Życie u boku Ryszarda Riedla, charyzmatycznego lidera Dżemu, nie było sielanką. Choć miłość i wsparcie Małgorzaty Pol były stałe, ich wspólna droga naznaczona była wieloma trudnościami. Jedną z najdotkliwszych prób było uzależnienie Ryszarda od narkotyków. Niestety, wciągnął w ten nałóg również swoją żonę. Małgorzata Pol przyznała, że brała narkotyki do śmierci Ryszarda, a lekarze diagnozowali u niej uzależnienie od jego nałogu. Mimo ogromnego bólu i walki, Małgorzata Pol ostatecznie udało się wyjść z nałogu dzięki odwykowi, co świadczy o jej niezwykłej sile woli i determinacji.
Była na większej liczbie prób Dżemu niż mąż
Zaangażowanie Małgorzaty Pol w życie zespołu Dżem wykraczało poza rolę żony muzyka. Jak sama przyznawała, była obecna na większej liczbie prób niż jej mąż. Ta nietypowa sytuacja podkreśla jej głębokie powiązanie z muzyką i zespołem, a także jej rolę jako nieoficjalnego członka tej muzycznej rodziny. Jej obecność na próbach z pewnością dawała Ryszardowi wsparcie i poczucie stabilności w świecie pełnym pokus i presji związanej z karierą.
Śmierć Ryszarda Riedla i jej następstwa
Ostatnie chwile i uczucie pustki
Ryszard Riedel zmarł 30 lipca 1994 roku z powodu niewydolności serca. Jego odejście było ogromnym ciosem dla rodziny, przyjaciół i fanów. Ostatnie chwile życia legendy polskiego bluesa były naznaczone cierpieniem, ale i miłością ze strony najbliższych. Po śmierci męża, Małgorzata Pol doświadczyła głębokiego uczucia pustki. Jednak mimo bólu, znalazła w sobie siłę, by dalej żyć.
Poświęcenie dla dzieci i zachowanie pamięci
Po stracie Ryszarda, Małgorzata Pol poświęciła się całkowicie swoim dzieciom i wnukom. Stała się dla nich ostoją i wzorem siły. Jednocześnie z ogromnym zaangażowaniem pielęgnowała pamięć o zmarłym mężu. Dowodem tego jest ich wspólny nagrobek, na którym widnieje napis „Tylko ty i ja” – tytuł ballady Dżemu, napisanej przez Ryszarda dla swojej ukochanej żony. Małgorzata Pol zmarła 3 maja 2007 roku po długiej chorobie, do końca życia czując obecność Ryszarda i nie wiążąc się z nikim innym. Została pochowana obok niego, a ich historia miłości i wspólnego życia wciąż inspiruje.
Film „Skazany na bluesa” – przekłamania i pamięć
Zarzuty wobec fabuły filmu
Film fabularny „Skazany na bluesa” z 2005 roku, oparty na życiu Ryszarda Riedla, wywołał gorące dyskusje wśród bliskich muzyka. Rodzina, w tym Małgorzata Pol, wyrażała zastrzeżenia co do dokładności przedstawionych w filmie faktów. Wskazywano na liczne przekłamania, dotyczące na przykład relacji Ryszarda z jego ojcem czy okoliczności jego pierwszego kontaktu z narkotykami. Te nieścisłości sprawiły, że film, choć miał na celu upamiętnienie legendy, stał się przedmiotem krytyki.
Małgorzata Pol: Ryszard nie był wiecznie smutny
Małgorzata Pol wielokrotnie podkreślała, że film „Skazany na bluesa” przedstawiał jej męża w sposób zbyt jednostronny i ponury. Twierdziła, że zrobiono z Ryszarda „brudasa”, podczas gdy w rzeczywistości ich życie nie było pasmem samych problemów i narkotyków. Według niej, Ryszard Riedel, pomimo swoich trudności, potrafił się śmiać i żartować, był barwną postacią, a nie tylko wiecznie smutnym bohaterem. Chciała, aby pamięć o Ryszardzie była bardziej pełna i odzwierciedlała jego złożoność, a nie tylko jego mroczne strony.
Dodaj komentarz